przypomnienia i porównania

jak studiowałem dziennikarstwo, to miałem zajęcia z fotografii – wtedy totalnie niekumaty byłem, zresztą 45 minut w tygodniu przez pół roku to zbyt mało, żeby nauczyć rzeszę studentów więcej niż podstaw naświetlania. jak sobie teraz przypominam jak mało umiałem, bo fotografia mnie całkowicie nie interesowała, to nie mogę w to do końca uwierzyć. przypominam sobie również jak na zaliczenie przedmiotu przyniosłem zdjęcia z wyprawy w Bieszczady – zdjęcia spod Bandrowa, gdzie  smolarze wypalają w wielkich metalowych piecach drewno. wtedy Pan Wojewoda powiedział, żebym zaczął robić więcej zdjęć, bo „mam oko”. no i poszedłem za jego radą – pracowałem wtedy na uczelni, więc pożyczałem sobie na długie miesiące Nikona F-65.

w każdym razie, pamiętam jeszcze o dwóch szkołach ustawiania ostrości podczas zdjęć portretowych – ostrzy się albo na ustach albo na oczach. ja jestem stanowczym zwolennikiem zasady ocznej, no ale wierzę że nie każdy ma takie preferencje. dla porównania zrobiłem….porównanie. na zdjęciu baaaardzo gadatliwy ponad 80letni Pan. canon 5dII z 50/1.2, ISO 50.