podczas kilkudniowego pobytu nad morzem czyli na wakacjach, podpisałem jedną umowę, zrobiłem trzy sesje zdjęciowe i odebrałem multum telefonów. po powrocie do domu oczywiście się uspokoiło:)

Kinga i Krzysiek oraz Manolo przy domku nad morzem. a dokładnie przy dwóch starych domach które teraz remontują. za kilka lat można będzie wynająć sobie jeden z nich – 5 km do plaży, uczciwi tubylcy, którzy mają sarnę w ogrodzie, spokój, cisza i słońce.

plaża i moje girasy zrobione przez Krzyśka. czerwone miejsca na ramionach to zwykłe poparzenie słoneczne. na twarzy też.

zdjęcie zrobione przez Krzyśka

jak wywołam slajdy to dorzuce więcej fotek.

Większe zdjęcia. O nie mi głównie chodziło. Brak możliwości jakiegoś logicznego umieszczania ich na blogspocie spowodował, że się przeprowadziłem. Teraz nie trzeba będzie oglądać miniaturek i powiększać każde zdjęcie.

Liczę na to, że dalej będę miał tylu stałych oglądaczy, którym dziękuję bardzo i liczę również, że z miesiąca na miesiąc moje zdjęcia będę coraz lepsze. Czekam również na uwagi i komentarze od Was. Może moje nikłe umiejętności w htmlu, php czy css pozwolą udoskonalić tego bloga, tak aby był bardziej przyjazny dla Was:)

Sentymentalnych zapraszam na starego bloga, gdzie jest kawał historii – jakieś dwa lata moich początków z fotografią i kilka miesięcy poważniejszego traktowania tego co robię:)