zacznę od małej dachowej etiudy, gdzie w ciepłe dni lubię się powygrzewać na słońcu, napić się piwa – samemu żeby porozmyślać, z przyjaciółmi żeby nie rozmyślać.
poniżej Dominika, zdjęcia zrobione na nowej Portrze 400 – w sumie dopiero co wyszła wtedy, pierwsze filmy z niej bardzo mi się spodobały kolorystycznie, ale potem jakoś zacząłem dostawać dziwne zafarby z niej. Myślałem że to wina mojego wywołania(sam wywołuję w procesorze jobo) ale Martin pisał mi o swoich problemach z tym materiałem, który wyglądał tak jakby był przeterminowany kilka lat. Na APUGu też wyczytałem że kilka osób ma identyczny problem – madżentowy[?] zafarb, którego nie można wyrównać. Być może przyczyniła się do tego zmiana aparatu(poniższe są robione na mamiya rz67, później robiłem na fuji ga645zi), którego pomiar światła nie był za dobry? Nie mam pojęcia. Mam nadzieję że jak znowu słońce wyjdzie, to znowu się przekonam trochę do tego filmu, który sprawił dobre pierwsze wrażenie.
Dominika, kodak portra 400, mamiya rz67, 110/2.8

ilford xp2, mamiya rz67, 110/2.8

na trzech poniższych jest Asia, dawna przyjaciółka z czasów studiów. zdrajca uciekł do wielkiego miasta. CamboNX 45, Rodenstock Sironar 210/5.6, Ilford HP5



Hasymilan Capek – bronica etrs, 50/2.8, kodak portra 400.

Mazury. nawet ładne. bronica etrs, 50/2.8, Fuji NPS 160



Zakopane. fuji ga645zi, portra400, wypadek przy ładowaniu filmu do koreksu.

Bardejów, Słowacja. pierwszy mandat jaki dostałem. ten sam zestaw co na Mazurach.


Kalnica, Bieszczady, strych moich przyjaciół, wielki format, Rodenstock Sironar 210, quickload fuji velvia 50.


taki sam zestaw jak powyżej – zawody balonowe w Krośnie o 5 rano.

tak z innej beczki, czyli tematy około zawodowe.


Bill i Clair na slajdzie. rz67.
Pekin, stadion olimpijki
i powrót na moje osiedle. więcej słońca niż w Chinach:)
plener w Bieszczadach z przyjaciółmi mojej przyjaciółki – Mimi. prawie umarłem po drodze, potem spotkałem była dziewczynę, znowu umierałem dwa razy, potem Grzesiek i Ewelina motywowali mnie piwem i czekoladą do wejścia szybko na górę póki jest słońce. a z 4 aparatami – małym obrazkiem 5d2, średnim formatem czyli Bronką ETRs, drugim średnim formatem(lubitel) i wielkim formatem z dwoma statywami, nie było łatwo. tzn. mi.
zdjęcie starsze niż 9 miesięcy, ale dopiero teraz je odnalazłem i zeskanowałem. wyprowadzka z kawalerki, dupne Krosno. kondioz po prawej.
Sill i Mimi, mamiya rz67, format 6×6 bo udało mi się kupić w dobrych pieniądzach kasetę – zanim jeszcze miałem aparat. musiałem tylko wymienić w niej gąbki, bo po pierwszym filmie okazało się że są sparciałe i puszczają czasem światło.
Hasek, portra400 na małym obrazku.
cross i multiekspozycja na urodzinowym grillu Anity.

efekty spacerów z wielkim formatem, który mieści mi się po złożeniu do plecaka i pozwala na podróżowanie, chociaż nie jest to super wygodne. w wolnym czasie pokaże Wam zestaw który noszę w plecaku, łącznie z wersją strobistową.
dwa pierwsze go negatyw fuji nps, a ostatni to slajd – velvia.
w dziczy ludzie sobie radzą. Rudawka Rymanowska. spacer z FEDem
wielki format, wielki kontrast – filtr czerwony, zakręcony do Fujionona SWD 75/5.6, film Adox ORTHO 25 wywołany w APH09 1+50
panorama
moi dziadkowie i pies sąsiadów.
portret robiony przez kondioza – w sumie prawie jedyne zdjęcie na którym mam swoją 4-miesięczną brodę, więc zostawiłem je na pamiątkę.
z Karolem na nartach. na zdjęciu poniżej tego, Karol się wywrócił sekundę przed wyzwoleniem a aparat się przechylił. fuji ga645zi.
kondioz. nie wierzyłem że to zdjęcie nawet wyjdzie. miałem rozrobiony prawie 4 miesięczny roztwór roboczy i chciałem przetestować czy dalej działą, bo według producenta, 3 miesiące wcześniej stracił swoje właściwości. i to nie tylko c41 wołało prawidłowo, ale także e6. warto jednak zagazowywać butelki. cambo45nx, fujinon swd 75/5.6, velvia 50.
Bieszczady, lubitel, provia.
delta 3200, gdzieś w Niemczech chyba.